Za nami pierwsza Noc Muzeów 2023r. Młyn Kulturalny zadebiutował w tegorocznej edycji Nocy Muzeów i otworzył swoje podwoje dla zwiedzających o niebanalnej porze. W sobotę, chwilę po godzinie 18:00 na skwer przed młynem zaczęli przybywać pierwsi goście.
Wiek nie miał znaczenia, każdy znalazł coś dla siebie. Dla najmłodszych czekał kącik z młyńskimi kolorowankami, malowanie twarzy, zamykanie w bańce mydlanej. Choć tu nikt nikomu zabawy nie ograniczał, zdarzali się i starsi.
Dla uczestników przygotowany został również plener malarski. Sztalugi z paletami cieszyły się ogromną popularnością, zarówno dzieci jak i dorośli chętnie chwytali za pędzle czy węgiel. Efekty ich prac pokażemy wkrótce, bo jest co oglądać.
Noc Muzeów nie mogłaby się odbyć bez gościa głównego – muzeum. Młyńskie wnętrza, delikatnie rozświetlone punktowym światłem czekały na zwiedzających. O pełnych godzinach Pan Leszek Zwoliński z grupą ochotników przekraczał próg i zanurzał się w mrocznym acz zachęcającym wnętrzu i prowadził uczestników drogą jaką ziarno przechodzi od dostawy, przez wszystkie tryby młyńskiej maszynerii, do pakowania gotowej mąki w worki.
Spacery te stanowiły jedną z głównych atrakcji tego wieczoru, każdy choć na chwilę mógł się stać młynarzem i krok po kroku, wysłuchując opowieści i wspomnień Pana Leszka cofnąć się w czasie.
Pomieszczenia młyńskie skrywały tej nocy w sobie jeszcze jedną tajemnicę – zagadkę. Zwiedzający mogli wziąć udział w zabawie w escape room. Atrakcja ta cieszyła się olbrzymią popularnością, co nas organizatorów cieszy jeszcze bardziej.
O ciepło zadbało sołectwo Budry, które udostępniło palenisko pod ognisko, a panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Piłakach kusiły zebranych gości smakowitym zapachem świeżo wypiekanych gofrów.
Zwieńczeniem nocy był pokaz mappingu 3D. Fantastyczne widowisko w oparciu o dźwięk i animację, którego tematem była historia miejscowości Budry i sam młyn, a wszystko to wpisane w ścianę główną młyna.
Była to pierwsza tegoroczna prezentacja mappingu.
Na pożegnanie wystąpił zespół tańca z ogniem z Ołownika Force Fire, który niemal dosłownie rozpalił zebraną pod młynem widownię.
To był magiczny wieczór, zachwyceni goście, dopisująca pogoda i aura tajemniczości sprawiła, że wszyscy zgodnie orzekli, że w przyszłorocznej edycji Młyn znów zaprosi gości do siebie.